Jedno oko miała niebieskie, drugie zielone. Nie, jedno ciemne, drugie pomarańczowe. "Jej własna twarz ją zdradziła, jej piękna twarz" - powie ktoś później. Wysoka, smukła, ładna, elegancka, piękna, najpiękniejsza, dowcipna, inteligentna, łagodna, choć ironiczna.
Poeta goni za cieniem zamordowanej poetki. Szuka jej w równem na Wołyniu, we Lwowie, w Warszawie i Krakowie, odnajduje jej cień w Paryżu, Londynie, Rzymie, Trieście. Ale po Zuzannie Ginczance zostało niewiele ponad wspomnienie zjawiskowej urody i nieliczne wiersze, od których Jarosław Mikołajewski nie umie od wielu lat się uwolnić. Pewnego dnia z jednej z gazet na zagraconym biurku pisarza wypada kartka z pytaniem, które tylko on sam mógł zapisać: Kim jesteś Zuzanno?
UWAGI:
Bibliografia na stronach 173-174. Oznaczenia odpowiedzialności: Jarosław Mikołajewski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kiedy finezyjna la belle époque powoli odchodzi w zapomnienie, w pełnej zakamarków i tajemnych skrytek willi przy placu Latarnia przychodzi na świat niezwykła dziewczynka o imieniu Maria. Kocha przyrodę, uwielbia książki, wiersze i psikusy. Wszyscy nazywają ją Lilką, twierdząc, że to imię bardziej pasuje do jej melancholijnej natury. Jej najlepszą przyjaciółką staje się młodsza siostra Madzia, z którą dzielą dziewczyńskie tajemnice i słabość do przystojnych młodzieńców. Ich tatko jest znanym malarzem, nasiąkają więc nie tylko zapachem farb i werniksów, ale też atmosferą artystycznego domu, pełnego wybitnych indywidualności. Obie wyrastają na ekscentryczne młode damy, wyróżniające się na tle mieszczańskiego, spętanego obyczajowymi kajdanami Krakowa.
Lilka, zlepek kontrastów i stek niekonsekwencji, niepowtarzalna, bezwstydna, piekielnie zdolna i przejmująco wrażliwa, opowiada o ukochanym domu, krakowskiej Kossakówce, barwnej codzienności międzywojnia, artystycznej bohemie tamtych dni i o sile napędowej całego wszechświata - wielkiej miłości. Jaka naprawdę była kobieta, którą nazywano czarownicą, barwnym ptakiem, wróżką i egzotycznym kwiatem? Co było jej największym życiowym dramatem i skąd czerpała inspiracje i energię do tworzenia? Dlaczego nie chciała mieć dzieci, komu ufała bezgranicznie i co sprawiało, że tak kochała życie?
Przenieście się do niezwykłej epoki, w której królowały poezja, brydż i jazz, skandale i wielkie namiętności. Poznajcie opartą na faktach, pełną humoru i zaskakującą opowieść o życiu, pasjach i miłościach jednej z najbardziej intrygujących i uzdolnionych polskich poetek dwudziestolecia międzywojennego - Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
Ewa Zawistowska, wnuczka Władysława Broniewskiego, przez lata rozdzielała jego postać na "prywatnego" dziadka Władka i "oficjalnego" poetę ze szkolnych podręczników. Swojej matki Anki, młodo zmarłej ukochanej córki Broniewskiego, nie pamiętała zupełnie. Po pamięć i wiedzę o nich wyruszyła w literacką podróż w głąb zatrzaśniętego w skrzyni archiwum rodzinnego.Z nieznanych dotąd listów, zdjęć i dokumentów autorka układa historię swojej niezwykłej rodziny. W jej barwnej opowieści powraca też powojenny świat literacki i filmowy oraz skomplikowana rzeczywistość lat pięćdziesiątych.Wnuczka Broniewskiego nie unika trudnych tematów - takich jak alkoholizm dziadka, jego poemat o Stalinie, choroba matki i okoliczności jej śmierci czy komunizm babki.Listy pokazują ogromną miłość Broniewskiego do Anki i niebanalną więź, jaka ich łączyła. Dokumenty ujawniają ciekawe, czasem burzliwe kulisy wspólnej pracy ojca i córki nad filmem "Wisła", którego realizację przerwała śmierć 24-letniej reżyserki.W tle widać - zatrzymaną w odległych czasach stalinowskich - całą rodzinę. Tacy, jacy byli na co dzień. W rolach ojców, córek, matek i dziadków. Jak mieszkali, pracowali, spędzali wakacje. O czym myśleli, w co wierzyli.Unikatowe materiały z rodzinnego archiwum i barwna opowieść o niedającym się zaszufladkować poecie z krwi i kości.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ewa Zawistowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Oficjalna początkowo znajomość szybko przerodziła się w bardzo serdeczną przyjaźń, więcej, we wzajemną fascynację obojga poetów, która miała przetrwać przez kilkadziesiąt lat, do telegramu Zbigniewa Herberta z 6 października 1996 roku, gratulującego Wisławie Szymborskiej Nagrody Nobla, oraz jej szlachetnej odpowiedzi: Zbyszku, Wielki Poeto! Gdyby to ode mnie zależało, to Ty byś teraz męczył się nad przemówieniem ...
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Wisława Szymborska, Zbigniew Herbert ; opracowanie edytorskie Ryszard Krynicki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Od dziecka była "dorosła". Czytała książki od piątego roku życia. Zapytana, co znaczy życie rodzinne, stwierdziła: miałam tylko tę i taką właśnie rodzinę. Ale nie ma wątpliwości - poezja i sztuka były najważniejsze. Ważniejsze niż to, że byli ojcem, matką i córką.
Ten wywiad rzeka to spotkanie dwóch kobiet, dwóch różnych pokoleń w rozmowie o kobiecości, miłości, użyciach i nadużyciach szczerej do bólu Małgi Kubiak i zainteresowanej psychoanalizą Marty Konarzewskiej. Zawarte zostały fragmenty "OMS" książki autobiograficznej Małgi Kubiak, archiwum ZLP i poezji Tadeusza Kubiaka. Gdzie pisarze, artyści - cała artystyczna plejada PRL-u - nocne życie, alkohol, Polskie Radio, Teatr Współczesny, Opera Narodowa, obserwowani są przez dziecko, później uczennicę, nastolatkę, czy studentkę malarstwa ASP. Matka dużo pracuje. Ojciec poeta pisze wiersze liryczne, okolicznościowe i satyryczne, ale również dla dzieci. Z takiego świata, Małga, aby sprawdzić własnych sił wyjechała z Polski, w początku lat siedemdziesiątych stając się podróżniczką, pisarką, performerką, aktorką i w końcu reżyserką. Teraz Kubiak powraca, aby ocalić pamięć o swoim ojcu poecie, ocalić jego poezję dla której poświęciła własne życie.
UWAGI:
Wydanie 1. pt.: Wyklęta córka Kubiaków. Oznaczenia odpowiedzialności: Marta Konarzewska, Małgą Kubiak.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wojciech Młynarski dla kilku pokoleń polskiej inteligencji był kimś wyjątkowym. I o tym mówią wszyscy, którzy z Panem Wojtkiem pracowali, spotykali się. Niby pisał tylko piosenki, ale to było coś dużo więcej - piękna literatura, znakomity zmysł obserwacyjny, ironia ale i liryzm. Wraz z odejściem Młynarskiego odszedł wielki kawałek Kultury przez bardzo duże K.
UWAGI:
Na okładce podtytuł: o Wojciechu młynarskim opowiadają Artur Andrus, Jerzy Bralczyk, Krzysztof Daukszewicz, Michał Ogórek, Irena Santor i inni. Oznaczenia [>>] odpowiedzialności: zebrała Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni